Imię i nazwisko : Scott Summers
Wiek : 29lat
Płeć : Mężczyzna
Zajęcie/zawód : Komendant głównej komendy w mieście
Moce : Absorbuje otaczającą go energię (np. światło słoneczne, elektryczność) w
celu wytworzenia wiązki promieni laserowych o niszczącej mocy, którą
wystrzeliwuje z oczu. Jak i posiada nienaturalną szybkość, tak szybką, że można go wyczuć , ale nie można go zobaczyć.
Historia: Żył sobie jak zwykłe dziecko. Kochająca rodzina, mama, tata, brat. Zdarzały się sprzeczki, ale przecież zawsze ktoś był obok i pomagał. Był starszy od brata, tak więc musiał być bardziej odpowiedzialny. Można było nawet stwierdzić, że żył w zamożnej rodzinie. Pewnego dnia wybrali się na wycieczkę, cała rodzina , jak to zwykle robili w wakacje. Wracali właśnie do Stanów Zjednoczonych. Nie wiedział co dokładnie się stało , ale silnik samolotu nagle zapłonął. Pamiętał panikę, ostatnie spojrzenie mamy, tą zapłakaną twarz, łzy spływające po jej policzku, tak szybko i bez opamiętania. Ojciec też miał wilgotne oczy, ale nie rozumiał czemu nie skaczą ? Mówili , że pierw dzieci, skoczyli. Zanim otworzyli spadochrony przyrzekli sobie , że cokolwiek by się nie działo, zawsze będą 'razem' . Koniec , czarna dziura, spadochron się otworzył a później nic ... musiał uderzyć się w głowę. W szpitalu mówili, że był w śpiączce dwa lata. Lekarze nie wierzyli kiedy mały się ocknął. Wtedy po raz pierwszy okazało się jaką dysponuję mocą. Kiedy chcieli sprawdzić ,czy jego źrenice reagują na światło , z jego oczu wydobył się czerwony promień o nie opisywalnej mocy. Została tylko dziura w dachu.Uciekł, nie wiedział co ma teraz robić, był przestraszony. Nic nie widział, nie wiedział gdzie idzie jaka jest pora... ani gdzie jest. Można sobie to łatwo wyobrazić, zamknąć oczy i iść po nie znanym nam terenie. Długo tak się nie da , ale on nie mógł otwierać oczu. Po kilku dniach znaleźli go inni mutanci. Skonstruowali dla niego specjalne okulary dzięki którym mógł normalnie patrzeć na świat. Normalnie to oczywiście pojęcie względne, nigdy nie było już tak jak dawniej, nigdy. Nie było rodziców, nie było jego brata, a zarazem najlepszego przyjaciela, nie było tego domu, pokoju w którym zawsze się budził. Wszystko się zmieniło. Instytut funkcjonował całkiem spory czas , ale mówi się, że nic nie trwa wiecznie. Zaatakowała ją grupa Magneto, on nie przystał do nich, udał się w wędrówkę poszukując takich jak on. Udało się, znalazł wielka i okazałą budowlę zamku, zaciekawiło go to co kryję się za jej murami. Przeczucia go nie myliły, tam właśnie poznał innych mutantów. Pomogli mu wstać na równe nogi, miał tam miejsce do treningów, do opanowania swoich mocy. Świat przybrał inne barwy, wiedział, że zawsze wracając tam mógł spotkać się z dobrą radą czy pomocą. Nie zamieszkał w samym budynku, wynajął mieszkanie , tak żeby być bliżej szkoły policyjnej. I tak na zamku bywa prawie codziennie i do późnych pór.
Charakter : Zmienna osoba, to trzeba przyznać. Dzieję się to dlatego, że w sumie , całe życie po wypadku, wypełnione było cierpieniem. Zawsze stara się być miły, radosny... ale jak to czasami bywa, kumulowana złość wybucha zazwyczaj w nie odpowiednich momentach. To może nie jest moc, ale tak samo jak ich musiał uczyć się opanowywać , gniew i inne uczucia. Tak więc jak tylko potrafi stara się być taktowny, uprzejmy to jest chyba z natury, w ogóle jest pozytywnie nastawionym do życia człowiekiem , tyle, że jak każdemu zdarzają mu się dni w których jest typowym pesymistą. Zawsze trzymał się myśli, że nie ma problemu, którego nie dałoby się rozwiązać, zawsze jest jakieś wyjście. Gdy byliśmy dziećmi czasami w naszych zeszytach ćwiczeń były labirynty, na starcie była np. myszka a na drugim końcu ser, trzeba było doprowadzić myszkę do serka, tyle , że nie można było oszukiwać i chodzić przez ściany. Ta gra ma całkiem sporo wspólnego z życiem. My też jesteśmy w takim labiryncie, czasami zdarza się nam wejść w niewłaściwy korytarz, z którego trzeba się później wydostać, ważne bardzo jest żeby mieć ten swój ser, bo jeśli go nie będzie to staniemy w miejscu, bo przecież nie można dążyć do czegoś czego nie ma. Nie można iść na skróty, nie możesz przejść przez mur( metafora-bo kiedy ktoś ma taką moc to sobie przejdzie nawet przez pancerną ścianę) trzeba iść drogą, której przecież my sami odkrywamy, bo co to za gra kiedy ktoś narysował nam już linię.
Dodatkowe informacje :
- Kolor jego oczu to brązowy, ale przez fakt, że nie cały czas nosi okulary nikt tego nie wie
- Na co dzień nosi okulary, które zatrzymują promień na stałe, do treningów czy ewentualnej walki ma inny zestaw, który przepuszcza fale energii, gdy naciśnie się guzik z ich boku.
- Sport to jedna z jego ulubionych dziedzin.
------------------------------------------------------------------------------
Karta postaci robiona na szybko także myślę, że jeszcze ulegnie paru zmianom. | Jak wiadomo cyklop w x-men , nie miał mocy szybkiego biegania, ale ja postanowiłem stworzyć kogoś mieszanego, biorąc jeszcze pod uwagę ,że w części x-men pierwsza klasa Scott Summers nie występuje.